Jak tam wam mija Prima Aprilis? Mnie już z pięć osób nabrało :) A ja je przy okazji :P
Dzisiaj mam dla was długi scenariusz, mam nadzieję, że się spodoba :)
Czytajcie!
Rano przed śniadaniem.
{Ni}: Amber, wstawaj!
{Am}: <budzi się> Nie. Nie idę dzisiaj do szkoły.
{Ni}: Dlaczego?
{Am}: Źle się czuję. Zawołaj Trudy.
{Ni}: <przykłada rękę do czoła Amber> O rany! Ale jesteś gorąca!
Biegnę po Trudy!
Nina zbiega na dół. Wchodzi do kuchni.
{Ni}: Trudy! Choć szybko! Amber umiera!
{Tr}: Już, już!
Nina i Trudy biegną na górę.
{Tr}: Amber! Co się stało? <dotyka czoła Amber>
{Am}: Boli mnie głowa!
{Tr}: W takim stanie nie pójdziesz do szkoły. Przyniosę ci śniadanie.
{Am}: Dzięki Trudy.
Trudy wychodzi z pokoju.
{Ni}: Co się stało Amber? Dlaczego tak się czujesz?
{Am}: Miała okropny sen. Opowiem ci jak wrócisz ze szkoły.
{Ni}: Zostać tu z tobą?
{Am}: Nie, nie. Idź na śniadanie.
{Ni}: Dobra. <uśmiecha się>
Nina wychodzi z pokoju.
***
Nina wchodzi do pokoju Fabiana i Eddiego. W pokoju jest tylko Fabian.
{Ni}: Hej!
{Fa}: Hej! Co tam?
{Ni}: Dzisiaj śniła mi się Sara.
{Fa}: Super! Dała ci jakąś wskazówkę?
{Ni}: Tak. Nie jestem pewna, ale chyba chodziło jej o piwnice. Popatrz.
<podaje Fabianowi kartkę ze wskazówką Sary>
{Fa}: <czyta> Nie rozumiem, to znaczy rozumiem podpowiedź, ale nie
dlaczego w ogóle jest ta zagadka. Co mamy znaleźć?
{Ni}: Dzisiaj podobno nie będzie Victora na cały dzień. I Trudy wychodzi po
obiedzie. Możemy zejść na dół i czegoś poszukać.
{Fa}: Okej.
{Ni}: Idziemy?
{Fa}: Idź, ja jeszcze muszę poczekać na Eddiego… Musiał mi coś powiedzieć,
czy coś.
{Ni}: Dobra. <wychodzi z pokoju>
***
Po szkole. Nina jest w drodze do domu.
{Ru}: Nino! <stoi za nią>
{Ni}: <odwraca się> Rufus! Odejdź!
Nina biegnie do domu. Rufus zostaje na miejscu.
***
W domu.
{Am}: Nino! Szukałam cię wszędzie! Gdzie byłaś?
{Ni}: Musisz ze mną pójść na górę.
Nina ciągnie Amber po schodach. Wpadają do pokoju.
{Am}: Co jest? Dziwnie się zachowujesz.
{Ni}: Widziałam Rufusa!
{Am}: Co?!
{Ni}: Nie krzycz tak. Mówię, że widziałam Rufusa Zeno.
{Am}: Kiedy?
{Ni}: Na placu przy lesie, jak wracałam ze szkoły.
{Am}: Co powiedział? Chciał cię porwać?
{Ni}: Nie jestem pewna. Stanął za mną i krzykną: Nino! , a ja uciekłam.
{Am}: Widziałaś jak wyglądał? Staro czy młodo?
{Ni}: Nie zwróciłam uwagi. A dlaczego pytasz?
{Am}: Przecież nie ma już eliksiru, zaczynają się starzeć.
{Ni}: Faktycznie. Zauważyłam, że Viktor jakoś inaczej wygląda.
{Am}: Ja też. Musimy powiedzieć o tym Sibunie.
{Ni}: A właśnie! Ja z Fabianem idziemy po obiedzie do piwnicy. Viktora nie
ma przez cały dzień, a Trudy wychodzi. Pójdziemy tam sprawdzić czy czegoś nie
ma. Wieczorem możemy nie mieć czasu.
{Am}: To znaczy, że mam odwołać zebranie Sibuny.
{Ni}: Nie, chodzi o to, że może ja i Fabian znajdziemy przejście i nie
będziemy musieli tracić czasu później.
{Am}: Okej. Czyli dzisiaj o północy w kuchni?
{Ni}: Tak.
***
Po obiedzie.
{Ni}: To jak, idziemy?
{Fa}: Jasne. Zaczekaj wezmę ten wisior. <uśmiecha się i biegnie do
pokoju>
{Jo}: Co wy tak ciągle szepczecie?
{Ni}: My? Nic, po prostu testujemy technikę cichego mówienia. <uśmiecha
się>
{Jo}: Jasne…
Do pokoju wchodzi Fabian.
{Ni}: Już?
{Fa}: Tak!
***
Fabian i Nina wchodzą do piwnicy.
{Ni}: A więc. Musimy znaleźć jakieś miejsce które się nie rusza, ale
może się ruszyć.
{Fa}: Myślisz, że może je chronić jakiś kod?
{Ni}: Chyba tak. Przecież wiesz, że w tym domu dzieją się dziwne
rzeczy. <uśmiecha się>
{Fa}: <odwzajemnia uśmiech i grzebie w szafce z książkami>
{Ni}: Ej, a co to? <podchodzi do Fabiana> Czy tu jest jakiś przycisk?
Fabian naciska wystającą zza regału kulkę, po czym ściana zaczyna się
przesuwać>
{Ni}: Brawo Fabian!
{Fa}: Co teraz? Wchodzimy do środka?
{Ni}: <kiwa głową porozumiewawczo>
Fabian odsłania kotarę drzwi i razem z Niną wchodzi do środka. Widzą
piękny, stary pokój.
{Ni}: Ale tu pięknie! Myślisz, że co tu było?
{Fa}: Może to był tajny pokój. Na pewno coś jest dalej.
{Ni}: Chodźmy już, zaraz wraca Trudy. Chyba nie chciałbyś, żeby nas
widziała jak wychodzimy z piecyka w kuchni.
{Fa}: Tak, chodźmy już.
Nina i Fabian wychodzą z tajemniczego pokoju, a potem z piwnicy. Drzwi
pokoju zamykają się.
***
O 12 w nocy, w kuchni.
{Pa}: Są już wszyscy, możemy schodzić.
{Ni}: Okej. <otwiera drzwi od piecyka>
Sibuna schodzi na dół.
{Am}: No i gdzie jest to przejście?
{Ni}: <wskazuje na szafkę> Tutaj.
Fabian podchodzi do szafki i wyjmuje jedną z książek, po czym
przyciska przycisk otwierający tajemnicze drzwi. Drzwi otwierają się.
{Am}: Łał! Ale pięknie!
Amber i reszta Sibuny wchodzą do środka.
{Am}: Nie wiedziałam, że w tym domu są tak piękne miejsca.
{Je}: To teraz widzisz. Co dalej robimy?
{Ni}: Musimy chwile pomyśleć. Już jedną zagadkę rozwiązaliśmy. Teraz został
nam ten drugi wisior. Może otwiera kolejne przejście?
{Fa}: Musimy przeszukać ten pokój. Może coś znajdziemy?
Jerome zagląda do szafek.
{Je}: Tu coś jest! Jakaś książka! <podaje książkę Fabianowi>
{Fa}: To pamiętnik Sary! Jest tu coś napisane, ale nie mogę rozczytać.
{Al}: Kolejna zagada której nie możemy rozczytać. Sara na serio powinna
się bardziej starać.
{Am}: Mówiłam!
{Ni}: Wezmę tą książkę i postaram się rozgryźć co tu jest napisane.
Jerome, możesz wziąć ten list od Sary. Mam nadzieję, że coś wymyślisz.
<podaje Jeromowi list>
{Je}: Okej.
{Fa}: Lepiej już chodźmy. Victor może zaraz wrócić.
Sibuna wychodzi z piwnicy.
***
DZISIAJ NAPISZĘ JESZCZE RAZ JAK ZNAJDĘ CZAS.
KOMENTUJCIE! :P
~ Julka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz